Alisa Bosconovitch (Kotobukiya)

Nigdy nie byłam ostatecznie przekonana do serii Bishōjo od Kotobukiya. Kawał czasu temu widziałam niektóre produkcje i mnie nie porwały chociaż przyznać trzeba, że były całkiem przyjazne cenowo, to cena właśnie całkiem niedawno wzbudziła we mnie chęć do obejrzenia bliżej którejś z tych figurek - zwłaszcza, że kiedyś skusiłam się na zamówienie Poison Ivy której niestety koniec końców nie udało mi się zdobyć - naprawdę niestety bo nadal chciałabym ją mieć u siebie TT_TT.




POSTAĆ: Alisa Bosconovitch
WERSJA: Mishima Zaibatsu ver.
POCHODZENIE: Tekken Tag Tournament 2
PRODUCENT: Kotobukiya
ARTYSTA: Busujima Takamaki /rzeźba/,
                   Yamashita Shunya /ilustracja/
SKALA: 1/7
WYSOKOŚĆ: 20 cm
MATERIAŁ: ABS, PVC
Do ceny jednak wracając, czemu mnie skusiła? Nie, nie dlatego, że jest tak niska, że mam ochotę zakupić tą serię paletami, jest wręcz odwrotnie. Przeglądając któregoś pięknego dnia Mandarake zszokowała mnie ilość cyferek pod jedną z figurek z serii... przekopałam się przez kilka stron i oczy miałam jak dwie studnie. JAK? tylko tyle potrafiłam się sama siebie zapytać widząc na ile statuetki zostały wycenione. Dla mnie warte są co najwyżej tyle ile sobie za nie życzyli w czasie wyjścia a nie dwadzieścia czy trzydzieści tysięcy jenów O_o.

Fartem okazało się, że znajoma ma na stanie widoczną Alise z Tekkena i ponownie mogłam obejrzeć dzieło od Kotobukiya i przekonać się czy na pewno figurka jest tyle warta... Z tego co sprawdziłam to za tą wersję sklepy chciały 17 000 ¥ co w porównaniu do 6 800 ¥ przy premierze jednak robi różnicę, mimo, że Alisa nie należy do droższych figurek z serii.



Po obejrzeniu statuetki stwierdzam, że jest niewątpliwie charyzmatyczna i ma swój urok. Bardzo przypadła mi do gustu poza i kolory, chociaż nie jestem fanką różowego to w połączeniu z pomarańczami świetnie sprawdza się w przypadku Alisy. Dynamiczna poza i ogólna aparycja przemawiają na plus. Bardzo fajnie wyszły "skrzydła" które mimo, że spore nie przytłaczają całości + nie powodują przechylania się figurki co było moją pierwszą myślą kiedy zobaczyłam tą figurkę w zapowiedziach jeszcze w 2012 roku. Przedstawiony egzemplarz co prawda większość swego żywota przebywał w pudełku ale też nie znalazłam płaczu innych kolekcjonerów na ten temat.


Twarz od dołu ma coś z derpa ale szczęśliwie gdy patrzymy na figurkę od przodu nie ma co narzekać i całościowo prezentuje się bardzo fajnie. Jak przy każdej pozycji z serii oczy są, dziwne, znaczy ładnie zarysowane, mają ładny kształt i kolor ale tęczówki wydają się wysunięte do przodu w stosunku do białek i to jak na moje wygląda średnio chociaż też trzeba przyznać, że nie każdemu to może przeszkadzać. Włosy taki trochę kisiel ale nic co by mnie zaskoczyło, a i zdarzają się o wiele gorsze gluty więc powiedziałabym, że to takie 5/10.


Alisa na stałe przymocowana jest do podstawki za pomocą solidnej śruby wchodzącej w stopę, co jak widać jest dość oczywista ponieważ "klocek pod buta" jest przezroczysty. Cała podstawka taka jest, prosta i przezroczysta, bez napisów, bez ozdób, jak białe płótno - niezłe pole do popisu dla wszystkich którzy lubią zaszaleć i dodać coś od siebie :D. A na zdjęciach głównie chciałam Wam pokazać buty które z jakiejś nieznanej mi przyczyny bardzo mi się podobają, mogłabym takie mieć!


Coś dla fanów mecha - skrzydełka. Można je było wykonać bardziej szczegółowo, ale takie jakie są tworzą zgrabny dodatek do całej reszty a i wykończenie jest nienaganne. Większych problemów z malowaniem na tym elemencie nie udało mi się dopatrzeć i ten element jest przyjemnie fotogeniczny. W ogóle Alisa jest jedną z tych figurek które mnie nie zmęczyły zdjęciami i sama wręcz ustawiała się do zdjęć.


Przedstawiam dłonie, w rękawiczkach, białych. Bardzo ładne zgrabne dłonie ze smukłymi paluszkami w jasnych, dobrze dopasowanych ciekawych rękawiczkach. Jak możecie zauważyć znajdziemy tu plamę na jednym kciuku i nie za dokładne malowanie różowych linii mających robić za szew więc pod tym względem trochę lipa ale nie jest źle. No i to bardzo ładne dłonie.




Na koniec trochę detali. Koto jak to Koto niby fajnie, dużo detali, ładnie dobranych i dopasowanych ale malowanie takie trochę meh. Biorąc pod uwagę cenę Alisy przy premierze to dokładnie tego bym się spodziewała, ładnie ale jednak nie doskonale. Nadmiarów nie zauważyłam więc jeśli jakieś były to absolutnie nie rzucające się w oczy, a niedokładne nałożenie farby przeszkadzało mi głównie przy łańcuszku na biuście. Moim ulubionym elementem jest pasek, sam jego kształt powoduje, że Alisa sprawia wrażenie zatrzymanej w czasie obrotu i te śliczne róże... Koniec końców ta pełna kolorów statuetka bardzo dobrze prezentuje się na półce ale nie za obecną cenę.


Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć gdzie znajdziecie fotografie zrobione na potrzeby notki oraz wszelkie wariacje które powstały w międzyczasie :)
Alisa Bosconovitch - GALERIA

12 komentarze

  1. Alisa jest naprawdę uroczą postacią. Co prawda bardziej pasują mi oryginalne kolory to tutaj gdybym "zapomniała" o jej wyglądzie pewnie bym ją pokochała. Aczkolwiek jeżeli chodzi o serie Bishoujo, jest to średniak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w sumie odpowiadają obie wersje kolorystyczne, chociaż po tej różowej oryginał wypada blado - w powyższej są po prostu za intensywne kolory i wypala mi oczy xD. Ale zdecydowanie obie są zacne - mimo, że jak mówisz z serii Bishōjo znaleźć można lepsze nabytki.

      Usuń
  2. ROBOTY!!
    pfu, znaczy mówi się:
    GYNOIDY!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gynoidy - aż musiałam sprawdzić co to znaczy. Ale tak myślałam, że Tobie akurat przypadnie do gustu :D

      Usuń
    2. Dlatego składam modele nocami
      Ludzie mysla że to czołgi czy inne samoloty
      A to FAG (Frame Arms GIrl) Innocentia w skali 1/1
      http://img.amiami.jp/images/product/main/164//FIGURE-023174.jpg

      Usuń
    3. Czy to czołg? Czy to samolot? NIE! To FAG! - byłaby dobra przeróbka albo banner. A ta na obrazku wygląda całkiem legitnie :D + za kocie uszka!

      Usuń
    4. >ma 6 kompletów uszek do wyboru
      SZEŚĆ KOMPLETÓW RÓŻNYCH USZEK

      Usuń
  3. Dostałem link, otwieram link, a tu Tekken :D Jedna z moich ulubionych gier.
    Sam fanem Alisy nie jestem, wolę tańczącą Christie. Sama figurka wygląda na prawdę intrygująco. Może to tylko przez to, że zdjęcia, ale akurat twarz mi najmniej przypadła do gustu. Pozostałe elementy, kolorystyka, ilość detali... miodzio :D

    A i sam tekst przyjemnie lekko napisany :)

    Pozdrawiam
    Buarey

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa :D

      Ja kiedyś grałam w Tekkena ale ciężko mi przypomnieć sobie szczegóły więc osobiście nie mam jako tako ulubionej postaci, chociaż z tego co mi świta w głowie to Christie miała niezłe ruchy. A twarz powyższej Alisy, no cóż, mogli się trochę bardziej przyłożyć ale nam pozostaje tylko ponarzekać. Taki urok bycia kolekcjonerem... ¯\_(ツ)_/¯

      Usuń
    2. Też musimy zachować pewną świadomość, że nie wszystko da się przenieść z gry/komiksu/filmu w wersji idealnej 1:1. Szczególnie przy figurkach na masową skalę. Gdyby to była limitka jakaś, to bardziej by mi to przeszkadzało.
      A tak, biorąc powyższe pod uwagę, to całość uznaję za ładną figurkę.

      PS. Graj w Tekken'a :P Szczególnie w TAG'a 2. Świetna gra dla rozrywki i oderwania od rzeczywistości ;)

      Usuń
  4. Włosy mnie odpychają strasznie, ale jedna moja biszodżo również takie posiada, także chyba Koto lubi dawać ten kisiel na nasze biszodżo D:
    Ojeny, te dłonie, jaram się *^*
    I fakt, detal i sama poza naprawdę zachwyca, jak na cenę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby ten kisiel nie był kiślem to całość prezentowałaby się o niebo lepiej, ale jak mówisz, Koto po prostu tak lubi :(

      Usuń

Obserwatorzy

Facebook

warto odwiedzić