Venice 1/8 (GSC & ALTER)
Zabierałam się za tą recenzję od dłuższego czasu, z banalnego zresztą powodu. Nie bardzo wiedziałam jak zacząć i jak opisać Venice, zakupiłam ją dość dawno i trudno mówić tu o pierwszym wrażeniu, porywie emocji, nadmiernej fascynacji czy bezkrytycznym podejściu. Mimo że mam do niej sentyment to jednak dostrzegam jej minusy, choć - o dziwo, nie jest ich dużo.
POSTAĆ: Venice POCHODZENIE: Kimi ga Aruji de Shitsuji ga Ore de PRODUCENT: ALTER | Good Smile Company ARTYSTA: Otoyama Houjun /rzeźba/ SKALA: 1/8 WYSOKOŚĆ: 22 cm MATERIAŁ: PVC, ABS |
Zacznijmy jednak od początku - jak Venice wpadła w moje ręce? Na początku zaznaczę że w życiu nie oglądałam serii z której pochodzi, nie bardzo wiem kim jest ta cała Venice o anime nie wspominając. Figurka zakupiona została "z partyzanta" tylko dlatego że była ładna, i tania biorąc pod uwagę ile kosztowały mnie ostatnio zakupione pozycje... No ale nie o tym mieliśmy. Jak więc dokładnie Venice weszła w moje posiadanie? No cóż... przyjechała do naszego magazynu i urzekła mnie. Ot tak, po prostu, skradła moje naiwne serduszko i ani się obejrzałam a już mogłam nazwać się jej właścicielką. Tak zaczęło się "zbieractwo właściwe".
Co do samej postaci - zgodnie z informacjami które udało mi się uzbierać na potrzeby niniejszego opisu Venice jest bohaterką visual novel o łatwej do zapamiętania nazwie "Kimi ga Aruji de Shitsuji ga Ore de" ("You are the Master and the Servant is Me") znanego również pod nazwą "They Are My Noble Masters". Gra swoją premierę miała 25 maja 2007 (PC) oraz 27 marca 2008 (PS2), ku memu zdziwieniu gra należy do gatunku eroge, co za tym idzie oznaczona jest jako 18+, a za którym delikatnie mówiąc - nie przepadam. Na podstawie gry powstały dwie novelki, manga i anime. Tyle odnośnie serii. Przejdźmy do bohaterki. Venice, a poprawniej Venis, jest jedną z tych wybuchowych i temperamentnych bohaterek którym nie zawsze ich charakter pomaga w życiu. Sprawuje ona piecze nad służbą w rezydencji.
Przechodząc do samej figurki zacznę od superlatywów. Dużym plusem Venice jest jej delikatność, a falujący ubiór i ułożenie ciała sprawiają że mamy wrażenie że dziewczyna zatrzymana została w czasie oglądania się na coś, bądź kogoś. Cokolwiek to było raczej cieszyło ją gdyś na twarzy figurki maluje się delikatny uśmiech, notabene dodający Venice niesamowitej dawki uroku. Jak na współprace ALTERa z Good Smile Company przystało bardzo dokładnie odwzorowane zostały detale - falbanka przy fartuchu czy koronki przy majtkach, i choć nie jest ich dużo są miłym akcentem dodającym uroku postaci. Moim osobistym faworytem w figurce jest klejnot przy jej szyj, jest po prostu urzekający.
Jeśli chodzi o cieniowanie to nie przeszkadza jego prawie całkowity brak, postać nie wydaje się przez to ani "płaska", niedokończona czy mdła (nieciekawa?). Delikatne cieniowanie znajdziemy na bieliźnie, butach, nogach czy rękawach. Farba nałożona jest z dużą dokładnością, nie znalazłam miejsca które byłoby niedomalowane czy wręcz "nadmalowane". Nie ma również nierówności czy „wyjścia za linię” Dobrze dobrane kolory tworzą atrakcyjną, miłą dla oka całość.
Rzeźba też nie pozostawia wiele do życzenia, nie natkniemy się tu na nadwyżki materiału – jedyne co udało mi się znaleźć to mała grudka na grzywce, tak niewielka, że szkoda mi było próbować ją zdrapać. Dużym plusem są dobrze zrobione marszczenia na fartuszku, dopracowane sznurówki czy paznokcie. Prawdziwym majstersztykiem są włosy na które patrząc zawsze mam wrażenie, że żyją własnym życiem. Nie pasuje mi łączenie ubrania na plecach, przez cały strój ciągnie się wielka krecha widoczna z daleka, o ile gdy postawić figurkę przodem do widza ta wada zanika o tyle stawiając ją poprawnie, czyli lekko bokiem może przeszkadzać.
Figurka jest stabilna i nie przechyla się, co prawda ja – zdolne dziecko – robiąc zdjęcia w plenerze ułamałam jedno trzymanie od podstawki przez co musiałam użyć urządzenia typu wykałaczka do wyprostowania jej, nie ma tu jednak mowy o leaningu. Będący przy łączeniach warto napisać o samej podstawce. Zadowoleni z niej będą zwolennicy braku udziwnień i ozdobień podstawki, ot gładki kawałek białego plastiku trzymający Venice w pionie.
Co mi się nie podoba w statuetce? Lewa dłoń. Całość ciała zrobiona jest z matowego plastiku jednak lewa dłoń dziwnie się świeci przez co odstaje od całego ciała pod względem wyglądu. Nie podoba mi się również wspomniane wcześniej łączenie. I tyle.
Na co warto jeszcze zwrócić uwagę? Na pewno na detale, guziki przy mankietach, zdobienia na fartuszku na ramionach, wspomniane wcześniej sznurówki i falbanki. Do koszyka wkładamy oczy i paznokcie.
Reasumując za stosunkowo niewielką cenę otrzymujemy dobrze zrobiony, cieszący oko produkt. Zdecydowanie warty zakupu jeśli ktoś nie wie na co ma się zdecydować ale bardzo chce wydać fundusze.
Co do samej postaci - zgodnie z informacjami które udało mi się uzbierać na potrzeby niniejszego opisu Venice jest bohaterką visual novel o łatwej do zapamiętania nazwie "Kimi ga Aruji de Shitsuji ga Ore de" ("You are the Master and the Servant is Me") znanego również pod nazwą "They Are My Noble Masters". Gra swoją premierę miała 25 maja 2007 (PC) oraz 27 marca 2008 (PS2), ku memu zdziwieniu gra należy do gatunku eroge, co za tym idzie oznaczona jest jako 18+, a za którym delikatnie mówiąc - nie przepadam. Na podstawie gry powstały dwie novelki, manga i anime. Tyle odnośnie serii. Przejdźmy do bohaterki. Venice, a poprawniej Venis, jest jedną z tych wybuchowych i temperamentnych bohaterek którym nie zawsze ich charakter pomaga w życiu. Sprawuje ona piecze nad służbą w rezydencji.
Przechodząc do samej figurki zacznę od superlatywów. Dużym plusem Venice jest jej delikatność, a falujący ubiór i ułożenie ciała sprawiają że mamy wrażenie że dziewczyna zatrzymana została w czasie oglądania się na coś, bądź kogoś. Cokolwiek to było raczej cieszyło ją gdyś na twarzy figurki maluje się delikatny uśmiech, notabene dodający Venice niesamowitej dawki uroku. Jak na współprace ALTERa z Good Smile Company przystało bardzo dokładnie odwzorowane zostały detale - falbanka przy fartuchu czy koronki przy majtkach, i choć nie jest ich dużo są miłym akcentem dodającym uroku postaci. Moim osobistym faworytem w figurce jest klejnot przy jej szyj, jest po prostu urzekający.
Jeśli chodzi o cieniowanie to nie przeszkadza jego prawie całkowity brak, postać nie wydaje się przez to ani "płaska", niedokończona czy mdła (nieciekawa?). Delikatne cieniowanie znajdziemy na bieliźnie, butach, nogach czy rękawach. Farba nałożona jest z dużą dokładnością, nie znalazłam miejsca które byłoby niedomalowane czy wręcz "nadmalowane". Nie ma również nierówności czy „wyjścia za linię” Dobrze dobrane kolory tworzą atrakcyjną, miłą dla oka całość.
Rzeźba też nie pozostawia wiele do życzenia, nie natkniemy się tu na nadwyżki materiału – jedyne co udało mi się znaleźć to mała grudka na grzywce, tak niewielka, że szkoda mi było próbować ją zdrapać. Dużym plusem są dobrze zrobione marszczenia na fartuszku, dopracowane sznurówki czy paznokcie. Prawdziwym majstersztykiem są włosy na które patrząc zawsze mam wrażenie, że żyją własnym życiem. Nie pasuje mi łączenie ubrania na plecach, przez cały strój ciągnie się wielka krecha widoczna z daleka, o ile gdy postawić figurkę przodem do widza ta wada zanika o tyle stawiając ją poprawnie, czyli lekko bokiem może przeszkadzać.
Figurka jest stabilna i nie przechyla się, co prawda ja – zdolne dziecko – robiąc zdjęcia w plenerze ułamałam jedno trzymanie od podstawki przez co musiałam użyć urządzenia typu wykałaczka do wyprostowania jej, nie ma tu jednak mowy o leaningu. Będący przy łączeniach warto napisać o samej podstawce. Zadowoleni z niej będą zwolennicy braku udziwnień i ozdobień podstawki, ot gładki kawałek białego plastiku trzymający Venice w pionie.
Co mi się nie podoba w statuetce? Lewa dłoń. Całość ciała zrobiona jest z matowego plastiku jednak lewa dłoń dziwnie się świeci przez co odstaje od całego ciała pod względem wyglądu. Nie podoba mi się również wspomniane wcześniej łączenie. I tyle.
Na co warto jeszcze zwrócić uwagę? Na pewno na detale, guziki przy mankietach, zdobienia na fartuszku na ramionach, wspomniane wcześniej sznurówki i falbanki. Do koszyka wkładamy oczy i paznokcie.
Reasumując za stosunkowo niewielką cenę otrzymujemy dobrze zrobiony, cieszący oko produkt. Zdecydowanie warty zakupu jeśli ktoś nie wie na co ma się zdecydować ale bardzo chce wydać fundusze.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć gdzie znajdziecie fotografie zrobione na potrzeby notki oraz wszelkie wariacje które powstały w międzyczasie :) Venice - GALERIA |
0 komentarze