Velvet (Yamato)

Moje pierwsze spotkanie z Velvet było miłym zaskoczeniem, nadto nie była ona moją figurką a znajomej i, szczerze, początkowo byłam dość negatywnie nastawiona po kontakcie z innymi Yamatowskimi produkcjami. Mój egzemplarz pochodzi z ostatniego re-realesa który miał miejsce na początku 2013 roku. Gdy usłyszałam o ponownym wypuszczeniu Velvet aż podskoczyłam z radości gdyż po pierwszym kontakcie zakochałam się w tej figurce i cierpiałam ponieważ była wówczas albo niedostępna albo w szalonych cenach. Niemniej oto jest i strasznie cieszę się, że kupiłam ją w tym ostatnim wydaniu mimo, że sądziłam, że jest droga (ha, ha, ha...).



POSTAĆ: Velvet
POCHODZENIE: Odin Sphere
PRODUCENT: Yamato
ARTYSTA: Bubba /rzeźba/, George Kamitani /ilustracja/
SKALA: -
WYSOKOŚĆ: 25 cm
MATERIAŁ: ABS, ATBC-PVC, PVC
Dziś będzie nieco z innej strony. Dziś główną rolę będą grały zdjęcia, wybaczcie jednak tło ale skupiałam się na samej figurce przez co drugi plan ucierpiał. Nadmieniam również, że Velvet jest częściowo rozbieralna, co prawda nie do gołej skóry ale wiecie, ostrzegałam i tak dalej i tym podobnie ( ˇ෴ˇ ).

Na początek zaznaczę, że w tej chwili patrząc na czerwonego kapturka mam mieszane uczucia, nie z powodu wykonania bo to jest naprawdę świetne ale z powodu cierpienia które ta figurka przeżyła. Jest to druga figsa w kolekcji która cierpiała przez niestabilne półki. Nic się co prawda nie połamało ale zarysowania powstały i nie spodziewam się by miały magicznie zniknąć. Pozwoliłam sobie skorzystać z magii programów graficznych i wszelkie powstałe w wyniku niefortunnego zdarzenia uszkodzenia usunąć. Ok, zerknijmy wreszcie na samą Velvet bo jest na co popatrzeć!



W swojej podstawowej wersji Velvet prezentuje się świetnie, jest seksowna i uwodzicielska. Już na pierwszy rzut oka widać bardzo dobrą rzeźbę i dobrze dobrane kolory. Łańcuch ciężko jest utrzymać w odpowiedniej pozycji przy przenoszeniu i ustawianiu figurki co jest niewątpliwym minusem. Widzimy tu także niewielką ilość kolorów użytych do pomalowania tej figurki, wszystkie są jednak dobrze dobrane i tworzą spójną nie walczącą o wzrok całość. Trudno tutaj doszukać się rażących błędów czy niedociągnięć, zaczyna się więc nadzwyczaj dobrze.



Velvet zalicza się do figurek rozbieralnych mimo, że jedynym elementem którego możemy się pozbyć jest spódniczka. Rozbieranie figurek to nie moja broszka ale zdecydowanie zwiększa to ilość potencjalnych nabywców ^^*. Spódnica zrobiona jest z bardzo miękkiego materiału przez co trudno będzie ją uszkodzić, do tego zapewnić mogę, że mimo upływu czasu nie opada (jak w przypadku Maximy od Koto) ani nie odkształca się a poddana działaniu siły wraca do swojego pierwotnego kształtu. Bardzo dużym minusem, chyba największym jaki udało mi się u Velvet znaleźć jest właśnie ta zdejmowalna spódnica bo mimo, że miękka zdejmuje się ją strasznie ciężko - robiłam to dwa razy, pierwszy by po prostu sprawdzić a drugi by zrobić zdjęcia do notki. Nigdy ale to nigdy więcej tego nie uczynię, miałam zimny pot na plecach gdy wykonywałam czynność rozbierania - nie wiem czy ja nie mam daru czy tak to po prostu jest w tej figurce ale nie mam zamiaru tego sprawdzać, Velvet będzie stała grzecznie ubrana. Możliwość rozbierania daje nam jeszcze jeden element któremu warto się przyjrzeć, miejsce w którym dzielimy figurkę na pół by jakoś spódnicę ściągnąć, w przypadku Velvet miejsce to znajduje się zaraz pod czarna bluzeczką i zrobione jest tak, że po złożeniu absolutnie nie rzuca się w oczy. Wracając na chwilę do łańcucha jego plusem jest możliwość całkowitego jego zabrania nie zostawiając na figurce żadnych śladów czy bolców co włącznie z możliwością pozbycia się spódnicy daje nam pewną dowolność w możliwościach ekspozycji.


Przyglądając się bliżej twarzy przede wszystkim widzimy doskonałe rysy i świetnie zrobione oczy koloru fiołków. Drugą rzeczą która wpada w oko jest wyraz twarzy, smutny i nostalgiczny zawsze daje mi do myślenia, co takiego stało się w przeszłości, że taka piękność jak Velvet pokazuje nam tak zbolałe oblicze. Jako, że jestem osoba która nie zna historii tej postaci ani historii gry w ogóle to patrze na to co mam przed sobą z takimi a nie innymi odczuciami. Przyznam, że patrząc na dziewczyny z Odin Sphere nachodzi mnie ochota by zapoznać się z przeszłością Velvet i reszty, możliwe, że wtedy spojrzę na nie inaczej. Zerknijmy jeszcze na włosy, bardzo dobra rzeźba ale chciałabym widzieć tu lepsze cieniowanie wtedy byłoby idealnie.


Ach... Velvet z każdej strony jest super fotograficzna i wygląda olśniewająco, sami zobaczcie, nawet pod dziwnym kontem ta figurka prezentuje się po prostu świetnie. Na dużą uwagę zasługuje ubranie - te marszczenia i falowania dodają smaczku i dynamiki całości, jakby Velvet uchwycona została w momencie odwracania się do kogoś, ach marzyłabym o możliwości przymocowania łańcucha w pozycji pasującej do tej dynamiki.




Velvet jest pysznie napakowana przyjemnymi dla oka szczegółami a świetne malowanie tylko dopełnia całości. Ręce, gwiazdy na kapturze czy nakrycie głowy są zrobione po prostu mistrzowsko, aż trudno uwierzyć, że to seryjna produkcja - pozostaje tylko życzyć wszystkim większej ilości takich wykonań. Szczególną uwagę zwróćcie na dłonie, dość realistyczne w porównaniu z innymi figurkami ale nadal świetnie pasujące do całości, jest to jeden z moich ulubionych elementów tej figurki. Nawet łańcuch zrobiony jest z dbałością o szczegóły, brak widocznych łączeń, dokładne malowanie i zachowywanie się jak faktyczny łańcuch zdecydowanie na plus.



Paczcie Państwo i podziwiajcie - ten brzuch, ten brzuszek to kolejny z moich ulubionych elementów tej figurki, jest zacnie idealny. Nadto skąpa ale doskonale zrobiona bielizna spodoba się wielu fanom strojów więcej odsłaniających niż zasłaniających. Nie widać tu rozlanej farby czy niedokładnego malowania więc nawet eksponując figurkę w majtasach będziemy usatysfakcjonowani wykonaniem.


Podstawka mimo, że prosta w formie prezentuje się świetnie. Prosta w formie nie znaczy też, że jest nudna czy przedstawia nam standardowe "kółko z napisem". Całość w kształcie sześcioramiennej gwiazdy ozdobiona jest roślinnymi ornamentami na grafitowym tle co w połączeniu z powierzchnią stylizowaną na marmur w kolorze piaskowca tworzy bardzo miła dla oka całość i trafne uzupełnienie figurki. Mimo, że nie mam zdjęcia samej podstawki to pełnie jej wyglądu możecie zobaczyć wyżej, przy fotkach całej Velvet (*•̀ᴗ•́*)و ̑̑. Bolączką dużej grupy kolekcjonerów zawsze są podpory które trzymać mają całość na swoim miejscu, w przypadku tej pozycji mamy do czynienia z kawałkami plastiku pod butami, kolor jednak jest bardzo dobrze dobrany do koloru samej podstawki i nie przeszkadza w odbiorze całości.

Jak sami więc widzicie Velvet jest niezwykle udaną pozycją której nie posiadania można naprawdę żałować. Świetnie wykonana rzeźba, nienaganne malowanie i wyraźne szczegóły przyciągają oko dając uczucie kolekcjonerskiego spełnienia.



Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć gdzie znajdziecie fotografie zrobione na potrzeby notki oraz wszelkie wariacje które powstały w międzyczasie :)
Velvet - GALERIA

7 komentarze

  1. Jestem ukontentowany z widoku i jakości jej bielizny

    OdpowiedzUsuń
  2. A może podświadomie nie chciałaś rozbierać dziewczyny i siła wyższa ci chciała utrudnić XDDDDDD?
    Ojeny jeny, dłonie to mój konik a ona ma przepiękne *^*
    Bielizna również zacna, daję A+++++, ja bym ją tak wystawiała XD
    Twarz rzeczywiście trochę smutna, ale i piękna
    Mnie to jest smutno, kiedy producent robi ładne figurki, ale nie skaluje ;-;
    Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie wolno "szkalować" innych ;3

      Usuń
    2. A możliwe, że siła wyższa maczała w tym swoje paluchy XD
      No te dłonie, najładniejsze na razie ze wszystkich figurek które mam / widziała / macałam, cud, miód i paluszki :3
      Mi w sumie brak skali nie przeszkadza, mogę mieć każdą z innej parafii byle były cudnie wykonane.
      A dziękuję <3 tylko tło, jeszcze tylko tło ogarnąć lepiej na następny raz. Nie jestem pedantem ale mnie to z lekka denerwuje :<

      Usuń
  3. "co takiego stało się w przeszłości, że taka piękność jak Velvet pokazuje nam tak zbolałe oblicze."

    O matulu. Można by o tym napisać książkę. Naprawdę polecam grę. Jest dostępna na PSVitę, PS3 i PS4.

    Velvet jest jedną z moich ulubienic w kolekcji. Mimo, że kupiłam ją uszkodzoną i bez pudełka nadal darzę ją wielką miłością. Jest po prostu zbyt piękna. Boli mnie jednak to, że Yamato jak kiedyś miało drogie figurki tak teraz Flare zabija cenami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, o, o! PS3 to jest to co mi się w tym zapisie podoba :D, jest jeszcze dla mnie szansa!
      Ah, rozumiem doskonale Twoją miłość do tej figurki. Co do Flare to przyznam szczerze, że przejrzałam ceny co by mieć pogląd i faktycznie są dość wysokie :/. Niemniej znalazłam nawet figse która mogłabym mieć - jakby dorwać po jakiejś przecenie.

      Usuń

Obserwatorzy

Facebook

warto odwiedzić